Dla wielu kierowców deklarowane przez producentów zużycie paliwa jest jednym z podstawowych parametrów branych pod uwagę przy wyborze kolejnego pojazdu. Oczywiście ważna jest stylistyka, oferowany komfort czy osiągi, bo końcu auto powinno się podobać i zapewniać przyjemność z jazdy. Jednak koszty codziennej eksploatacji są często równie ważne.

Samochody palą więcej

W dostępnych u dealerów ulotkach możemy szybko sprawdzić jaki apetyt na paliwo ma dany model pojazdu. Czy są to informacje wiarygodne? Czy można na nich polegać w pełni? Otóż okazuje się, że niekoniecznie. Badania pokazują, że faktyczne zużycie może być nawet 40% wyższe od deklarowanego. Po pierwsze testy są prowadzone przez producentów w warunkach laboratoryjnych, a te różną się znacznie od warunków drogowych. Po drugie wiele zależy od stylu jazdy. Jeżeli jeździmy stosując zasady ekologicznej i oszczędnej jazdy to wizyta na stacji benzynowej może się okazać przyjemną niespodzianką. Natomiast w przypadku agresywnej jazdy tankowanie stanie się drogim obowiązkiem.

Najważniejsze jest przyspieszanie i hamowanie

Ekologiczna jazda wcale nie musi oznaczać snucia się po ulicach z prędkością porównywaną do tej osiąganej przez dorożkę. Wręcz przeciwnie – ekologiczna jazda w dużej mierze polega na maksymalnym wykorzystaniu możliwości i osiągów silnika. Doskonałym przykładem jest ruszanie z miejsca lub przyspieszanie. Wcale nie chodzi o to, żeby osiągać prędkość 60 kilometrów na godzinę w czasie zbliżonym do minuty. Chodzi o to, żeby ekonomiczną prędkość osiągnąć jak najszybciej i dlatego przyspieszenie powinno być dynamiczne. Nie należy jednak mylić dynamiki z gwałtownością. Generalna zasada mówi, że obroty powinny być zbliżone do tych, przy których samochód osiąga maksymalny moment obrotowy. W większości przypadków oznacza to, że pedał gazu powinien być wciśnięty mniej więcej w 2/3, a czas jazdy na niskich biegach powinien być zredukowany do niezbędnego minimum.

Jednak oszczędzać paliwo możemy nie tylko podczas przyspieszania. Ogromnie znaczenie ma również technika hamowania. Eksperci radzą, żeby również podczas tego manewru wykorzystywać silnik i tak zwane hamowanie „biegami”. Technika ta powoduje zamknięcie przepływu paliwa i w praktyce oznacza zdecydowane zmniejszenie jego zużycia. Błędem jest natomiast hamowanie „na luzie”, w przypadku którego nie uzyskujemy żadnych oszczędności.

Trzecim ważnym elementem jest umiejętność przewidywania sytuacji na drodze. Antycypacja zmian koloru świateł lub zachowań innych kierowców pozwala na maksymalne uniknięcie manewrów przyspieszania i hamowania. Co za tym idzie „ekonomiczną” prędkość możemy utrzymywać na zdecydowanie dłuższych odcinkach drogi. A to oznacza bardzo duży poziom oszczędności.

Możemy zyskać wiele więcej

Ale w jaki sposób utrwalać nawyki ekologicznej jazdy? Podczas codziennych podróży niezwykle ciężko jest obserwować i zapamiętywać parametry opisujące zużycie paliwa. Z pomocą przychodzą jednak systemy monitorujące pojazd i styl jazdy. Pozwalają one na codzienną lub okresową analizę naszych podróży i wpływu stosowanej techniki na uzyskiwane efekty. Możemy porównywać dane z różnych okresów i wybierać te elementy techniki, które przynoszą najwięcej korzyści.

Ale to nie jedyne korzyści jakie daje nam system telematyczny. Niejako przy okazji możemy pomyśleć o optymalizacji pokonywanych tras, co w prosty sposób przełoży się na dalsze zmniejszenie ilości zużywanego paliwa. Kolejnych oszczędności możemy oczekiwać podczas okresowych przeglądów, gdyż ekonomiczna jazda wpływa również na zwiększenie żywotności elementów eksploatacyjnych jak na przykład klocków hamulcowych lub tarcz. Dlatego opłaca się jeździć ekonomicznie i ekologicznie. I warto korzystać z narzędzi, które nam w tym pomagają.

Źródło: Finder.pl – Monitorowanie pojazdów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here